jacek pisze:Jak zbuduję piecyk na bazie twojego palnika to przypadkowemu przechodniowi oddam swojego koksiaka. Zapytam tak z ciekawości, jak kolega Dambas ocenia twój palniczek? Z tego co pamiętam to jakoś niedawno nabył u ciebie to cacko.
Czytam tego posta i serce mi pęka,
nie wyobrażam sobie mojej kuźni bez tradycyjnego paleniska . Niechaj Hefajstos pali w naszych kuźnia a nie GAZPROM 
. Nie wymagam żeby z nich korzystać ale nie skazujcie je na zapomnienie na złomowisku. Każdy kowal musi mieć takie palenisko. 
Jacek, nie oddawaj,bywają sytuacje kiedy jest niezastąpione.
. Kotlinka stoi z boku i kiedy jest potrzebna to żelazo grzeje aż miło. Nie oddaje się rodzinnych pamiątek, a na moim palenisku, dziadek przepracował większą część swojego życia. Piecyk gazowy jest dużym ułatwieniem, ale kuźni bez paleniska koksowego jakoś nie mogę sobie wyobrazić nawet gdybym miał go używać raz na kilka lat.......Mam nadzieję, że się choć trochę zrehabilitowałem. 