podstawka pod kociołek

[O.K.]

Pochwal się, co dostałem w prezencie. Dobra kowalska robota. Całość zgrzewana(szfejsowana), sam pierścień zgrzewany z dwóch kawałków, kółeczko równiutkie jak z pod cyrkla.
A jest to podstaw pod kociołek obozowy ( może ktoś wie jak to się nazywa)

[BANAN]

Wygląda jak taboret gazowy A tak na poważnie, w młodości uczestnicząc w obozach wędrownych używałem bardziej mobilnej wersji takiej podstawki. Były to trzy pręty zagięte w elkę, wbite w ziemię tworzyły taką podstawę, tyle, że bez fajerki

[Administrator]

Cudo Karolku. Fajna kowalska robota, zazdroszczę
Rzecz według Reinfussa nazywa się poprostu ruszt do pieczenia. Publikuje w swojej książce bardzo podobny z okolic Nowego Sącza:

[O.K.]

Kolega też harcerz, dawne dobre czasy.
Wracając do,, rusztu do pieczenia” rzeczywiście bardzo podobne. W zasadzie w jego naturze jest uczestniczyć w wędrówce, może przywędrował na mazury z gór lub odwrotnie.

[dżej_kop]

Świetne macie te "żelastwa" Jak będę miał chwilę to porobię fotki moich skarbów.

(p.s. Jakoś tu ostatnio pusto. Wiem, wiem, ja też dawno nie pisałem,ale czas jakoś nie chce na mnie czekać tylko pędzi skubany )

[O.K.]

Rzeczywiście pustawo , pewnie kowale przygotowują się do świąt ( wiesz stojaki choinkowe ,bombki).

No wiesz, masz cacka i kolegom nie pokażesz, dawaj fotki

[BANAN]

Kolega też harcerz, dawne dobre czasy.
Wracając do,, rusztu do pieczenia” rzeczywiście bardzo podobne. W zasadzie w jego naturze jest uczestniczyć w wędrówce, może przywędrował na mazury z gór lub odwrotnie.

Dobre czasy Przygodę z harcerstwem zakończyłem w stopniu podharcmistrza

[O.K.]

Podharcmistrz nieźle, pamiętam finkę kolegi, piękna robiona. Teraz mogę sobie taką zrobić